Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w Twojej przeglądarce i wykonują takie funkcje, jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje strony internetowej są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
W 2018 roku zorganizowaliśmy w Kinie Kosmos całoroczną retrospektywę twórczości filmowej Ingmara Bergmana, świętując setną rocznicę urodzin reżysera. Koronnym pokazem ówczesnego przeglądu był pokaz pełnej, kinowej wersji „Fanny i Aleksander”.
Dzięki Stowarzyszeniu Kin Studyjnych wracamy do kinowej spuścizny szwedzkiego geniusza. Zaprezentujemy widzom 15 filmów mistrza, zarówno tytuły dobrze znane, jak i nigdy wcześniej nie pokazywane w Polsce. Filmy Bergmana znajdą się w repertuarze Kina Kosmos od kwietnia 2023 roku aż do połowy roku 2024.
Nie zabraknie największych arcydzieł twórcy (m.in. „Szepty i krzyki”, „Jak w zwierciadle”, „Wakacje z Moniką”), a wybranym pokazom towarzyszyć będą prelekcje oraz rozmowy w ramach naszych stałych cykli klasyki kina - Lekcji filmowych oraz Klubu Filmowego Ambasada. Wszystkie filmy będą prezentowane z odrestaurowanych kopii cyfrowych.
Przegląd otworzy pokaz „Źródła” – jednego z najważniejszych filmów Bergmana, nagrodzonego za ten tytuł Oscarem i Złotym Globem w roku 1960. Prelekcję poświęconą twórczości reżysera w dekadzie 1950-1960 wygłosi Marta Snoch - filmoznawczyni, redaktorka naczelna studenckiego magazynu filmowego Uniwersytetu Jagiellońskiego „16mm” oraz laureatka wyróżnienia w XXV edycji Konkursu o nagrodę im. Krzysztofa Mętraka dla młodych krytyków filmowych.
Seans 1. 27 kwietnia , czwartek 18:30
„Źródło” 1960, 88 min
przed seansem prelekcja Marty Snoch
Oscar’1961 za najlepszy film zagraniczny; Złoty Glob’1961 za najlepszy film zagraniczny
Surowe w wyrazie – niczym romańska świątynia – Źródło w minimalnym stopniu przypominało Siódmą pieczęć z jej wybujałą inscenizacją i literacką retoryką oraz dość umowną rekonstrukcją wizji średniowiecza, która miała być jedynie dekoracją dla współczesnego moralitetu. Scenariusz Źródła napisała Ulla Isaksson na kanwie trzynastowiecznej ballady Córka Töre z Wänge, która zafascynowała reżysera jeszcze w okresie studiów (...) W historii okrutnego gwałtu dokonanego na niewinnej dziewczynie i krwawej zemsty jej ojca pociągał go obraz średniowiecza jako „złotego wieku” wiary religijnej wraz z jej ufnością w boską Opatrzność i rozstrzygającą moc prostych kategorii moralnych. Po Twarzy, w której fabrykowane przez Voglera fałszywe cuda były metaforycznym świadectwem postępującego sceptycyzmu artysty wobec absolutu, Źródło, z jego niekwestionowanym i naocznym objawieniem Boga w finale (...), sprawiało wrażenie rozpaczliwej próby powrotu syna marnotrawnego do bezpiecznego świata pojęć wyniesionych z domu rodzinnego. (...)
Bergman nie podjął się jednak napisania scenariusza, ponieważ obawiał się zniekształcenia pierwotnej fabularnej konstrukcji ballady osobistymi ingrediencjami. Isaksson z powierzonego jej zadania wywiązała się wzorowo, wysnuwając z trzydziestu trzech zwrotek pierwowzoru pełną wizję archaicznego świata rozdartego pomiędzy chrześcijaństwem a pogaństwem, kształtowanego przez antynomie światła i ciemności, łaski i grzechu, piękna i szpetoty.
W gotowym filmie łatwo dostrzec te jego elementy, które musiały pobudzić autorską wyobraźnię Bergmana. Temat Źródła stwarzał atrakcyjną okazję do kolejnej eksploracji zbrodniczych instynktów drzemiących w ludzkiej naturze. Film opiera się na dwóch filarach dramaturgicznych, dwóch niezwykle brutalnych scenach, które reżyser inscenizuje z wyraźnym namaszczeniem, by nie rzec – upodobaniem, a mianowicie gwałtu i zemsty. Statyczna kamera Svena Nykvista z beznamiętną precyzją i skupieniem przygląda się scenie zgwałcenia Karin, stwarzając efekt trudnego do zniesienia dramatyzmu. Nastrój podobnej, niemal sadystycznej kontemplacji towarzyszy krwawemu, dokonanemu jakby w złowieszczym majestacie biblijnej sentencji („Mojać jest pomsta, a ja oddam”), wyrównaniu rachunków ojca Karin z jej gwałcicielami i mordercami. Rycerz Töre, grany w hieratycznym stylu przez Maxa von Sydowa, najpierw daje upust morderczej pasji w rytualnym akcie straszliwego odwetu według starotestamentowej zasady „oko za oko, ząb za ząb”, nie oszczędzając nawet małego chłopca, a dopiero potem przezywa chwilę skruchy, która każe mu paść na kolana i błagać Boga o przebaczenie. (…)
za Tadeusz Szczepański „Zwierciadło Bergmana”