sala
Solaris
sala
Nostromo

Czym chata bogata!

A bras ouverts

Kraj, rok:
Francja, Belgia, 2017
Gatunek:
komedia
Reżyseria:
Philippe de Chauveron
Scenariusz:
Guy Laurent, Marc de Chauveron
Obsada:
Ary Abittan (Babik), Christian Clavier (Jean-Etienne Fougerole), Elsa Zylberstein (Daphné Fougerole), Nanou Garcia (Isabelle Cheroy) i Cyril Lecomte (Erwan Berruto).
Czas trwania:
93 min.
Format:
kie.
Wydarzenie archiwalne
Opis

„CZYM CHATA BOGATA!” to najnowsza komedia twórców „Za jakie grzechy dobry Boże?” (reżyser Philippe de Chauveron) …Jean-Etienne Fougerole, bogaty pisarz – celebryta podczas telewizyjnego programu, promując swoją nową książkę „Czym chata bogata”, nieopatrznie zaprasza pod swój dach romską rodzinę. Gdy do jego wspaniałego domu wprowadzą się nowi lokatorzy, cały świat stanie na głowie. Dwie rodziny, dwa światy, różne obyczaje, czy wzajemne uprzedzenia mogą doprowadzić do… wielkiego cygańskiego wesela?

- Jak wpadł Pan na pomysł filmu „Czym chata bogata!"?

- REŻYSER, PHILIPPE CHAUVRON: Przyznam, że to nie ja na niego wpadłem, lecz Guy Laurent i Marc de Chauveron - mój brat. Inspiracją była debata, którą obejrzeli w telewizji. Często podczas takich programów uczestnicy gadają bzdury, nawet, gdy są szczerzy! Guy i Marc wyobrazili sobie sytuację, w której jeden z gości podaje swój adres, żeby zachować twarz. (…) Baza była bardzo solidna: przygody lewicowego intelektualisty, zmuszonego przyjąć u siebie Romów. (…) Uważam Christiana (Claviera) za komediowego geniusza. To niezwykle pracowity aktor. Gdy stawia się na plan, nie tylko świetnie zna własną rolę, ale także cały scenariusz - dzięki temu możemy kręcić każdą scenę, niezależnie od kolejności... Christian posiada niewiarygodny instynkt komiczny, który znajduje wyraz w filmach tego typu, gdzie rytm i intensywność to wartości kluczowe. (…) Podoba mi się jego precyzja. Zresztą, tę zaletę posiada również Ary. Obaj są bardzo kreatywni.

- Co Pana skłoniło do ponownej współpracy z reżyserem Philippem de Chauveronem i jak Wam się pracowało? 

- CHRISTIAN CLAVIER: Przede wszystkim spodobał mi się scenariusz. Przekonał mnie też efekt wspólnej pracy reżysera i scenarzystów: wzięli na warsztat stereotypy związane z uchodźcami, którzy nie są tutaj zbyt mile widziani, i postawę tych, którzy, sami wiodąc bardzo wygodne życie, prawią morały innym! Bawiła mnie rola jednego z tych lewicowych intelektualistów, który wpadł w pułapkę własnych przekonań i jest zmuszony doświadczyć sytuacji, przeciwko której się buntuje. (…) Postać Fougerole'a jest w filmie potraktowana dość przychylnie. To facet, który wpada w zastawioną przez siebie pułapkę, ale może budzić sympatię widza. Wraz z żoną przyjmują do siebie Romów, a ich syn jest wręcz zachwycony tą sytuacją! Oczywiście mają mnóstwo pieniędzy i mieszkają w pięknym domu. Z drugiej strony film pozwala też odkryć inną społeczność, inną kulturę, wobec której mamy mnóstwo uprzedzeń. Romowie okazują się znacznie milsi i ciekawi, niż to się z początku wydaje. To prawdziwy temat społeczny i sądzę, że bez takich tematów nie ma prawdziwej komedii.

- Proszę opowiedzieć o Daphné Fougerole, którą Pani gra. 

- ELSA ZYLBERSTEIN: Opisałabym ją jako bogatą burżujkę, dziedziczkę, kobietę rozpieszczaną przez życie, która nigdy się nad tym życiem nie zastanawiała i która, choć nie ma talentu, zajmuje się sztuką, tworząc rzeźby w swoim ogrodzie. Daphné miewa przypływy szlachetności, tak częste u lewicujących mieszczan i w tym przypomina kobiety, które wszyscy znamy. To osoba, której poczucie tożsamość zachwieje się w posadach - i z tego powodu bywa rozbrajająca. Właściwością komedii jest przerysowywanie sytuacji i postaci. W filmie piękne jest to, że każdy ewoluuje. Pod koniec Daphné wyrywa się zdanie „Wszyscy jesteśmy Romami" - co świadczy o tym, że zapewne jest lepszym człowiekiem, niż sama myślała.

Zwiastun