Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w Twojej przeglądarce i wykonują takie funkcje, jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje strony internetowej są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
sala
Solaris
18:30
Bilet
PRZEDPREMIERA: Mnich i karabin
reż.
Pawo Choyning Dorji
Bhutan, Tajwan, Francja, USA, Hongkong 2023
20:30
Bilet
PRZEDPREMIERA: Mnich i karabin
reż.
Pawo Choyning Dorji
Bhutan, Tajwan, Francja, USA, Hongkong 2023
sala
Nostromo
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
UPS...
W wybranym dniu brak seansów w tej sali.
Aktualny repertuar znajdziesz na Bilety24!
Staramy się przywrócić nasz repertuar tak szybko jak to tylko możliwe.
Aktualne seanse możesz znaleźć tutaj
C’mon C’mon
C'mon C'mon
Kraj, rok:
USA, 2021
Reżyseria:
Mike Mills
Obsada:
Joaquin Phoenix, Gaby Hoffmann, Woody Norman
Czas trwania:
110 min.
Wydarzenie archiwalne
![](https://kosmos.katowice.pl/wp-content/uploads/2022/01/cmoncmon.jpg)
Opis
Wielki powrót Mike'a Millsa, twórcy niezapomnianych „Debiutantów", a także spektakularny powrót na ekrany Joaquina Phoenixa, który w „C'mon C'mon" zagrał swoją pierwszą od czasów „Jokera" rolę, zaskakując i całkowicie redefiniując swój wizerunek. Jego bohater – Johnny, dziennikarz radiowy – uczy się uważnie słuchać, budować trwałe więzi, naprawiać błędy przeszłości i... przytulać. Kameralny, przepełniony czułością czarno-biały film Millsa buduje mosty pomiędzy pokoleniami, dodaje otuchy i przykleja plastry na nasze najdotkliwsze rany.
Phoenix wciela się w „C'mon C'mon" w nowojorskiego singla, uroczego, ciepłego dziennikarza, który przemierza Amerykę z mikrofonem, pytając dzieciaki i młodzież o ich życie, marzenia, supermoce i plany na przyszłość. Po drodze reporter odwiedza mieszkającą w Los Angeles siostrę (Gaby Hoffman), z którą nie rozmawiał od lat, a która teraz potrzebuje jego pomocy. Żeby wesprzeć ją w opiece nad dziewięcioletnim synkiem (Woody Norman), Johnny zabiera go ze sobą do Nowego Jorku. Wspólna podróż okaże się lekcją cierpliwości, odpowiedzialności i zwyczajnie: dorosłości, której dziennikarz dotąd unikał. Pozwoli mu także zrozumieć, że prawdziwe supermoce to te, którymi władają matki.
Phoenix, Hoffman i Norman tworzą na ekranie fenomenalne, bezbłędnie zgrane trio, a zachwycający naturalnością Woody Norman to zjawisko, jakiego w kinie nie było od lat. Nic dziwnego, że coraz częściej mówi się o Oscarze dla debiutującego w „C'mon C'mon" chłopca. Poruszający film Mike'a Millsa zasłużył zresztą na więcej nominacji. Jest bowiem najlepszą możliwą odpowiedzią na niepokój i niepewność naszych czasów. Uważny, ciepły, skupiony wokół najważniejszych relacji „C'mon C'mon" działa terapeutycznie: uczy wzajemnej troski, okazywania emocji, zszywania naderwanych więzi. Dowodzi też, że najmłodsze pokolenie, które tak chętnie oskarżamy o egoizm, ma nam do zaoferowania o wiele więcej, niż sądzimy. Wystarczy tylko tych dzieciaków uważnie posłuchać. To one są przyszłością.
Phoenix wciela się w „C'mon C'mon" w nowojorskiego singla, uroczego, ciepłego dziennikarza, który przemierza Amerykę z mikrofonem, pytając dzieciaki i młodzież o ich życie, marzenia, supermoce i plany na przyszłość. Po drodze reporter odwiedza mieszkającą w Los Angeles siostrę (Gaby Hoffman), z którą nie rozmawiał od lat, a która teraz potrzebuje jego pomocy. Żeby wesprzeć ją w opiece nad dziewięcioletnim synkiem (Woody Norman), Johnny zabiera go ze sobą do Nowego Jorku. Wspólna podróż okaże się lekcją cierpliwości, odpowiedzialności i zwyczajnie: dorosłości, której dziennikarz dotąd unikał. Pozwoli mu także zrozumieć, że prawdziwe supermoce to te, którymi władają matki.
Phoenix, Hoffman i Norman tworzą na ekranie fenomenalne, bezbłędnie zgrane trio, a zachwycający naturalnością Woody Norman to zjawisko, jakiego w kinie nie było od lat. Nic dziwnego, że coraz częściej mówi się o Oscarze dla debiutującego w „C'mon C'mon" chłopca. Poruszający film Mike'a Millsa zasłużył zresztą na więcej nominacji. Jest bowiem najlepszą możliwą odpowiedzią na niepokój i niepewność naszych czasów. Uważny, ciepły, skupiony wokół najważniejszych relacji „C'mon C'mon" działa terapeutycznie: uczy wzajemnej troski, okazywania emocji, zszywania naderwanych więzi. Dowodzi też, że najmłodsze pokolenie, które tak chętnie oskarżamy o egoizm, ma nam do zaoferowania o wiele więcej, niż sądzimy. Wystarczy tylko tych dzieciaków uważnie posłuchać. To one są przyszłością.