
Kino kultowe, filmowy przebój, który uczynił Jamesa Deana nieśmiertelnym.
Z ekranowym buntownikiem Jimem Starkiem, wrażliwym, nieakceptowanym młodzieńcem, utożsamiały się miliony nastolatków, znudzonych fałszywym kinem dorosłych i mitologią „american dream”, która dominowała w hollywoodzkich produkcjach. Młodzi amerykanie zobaczyli na ekranie nastolatków- outsiderów, walczących z rodzicami, nauczycielami i samymi sobą.
"Buntownik bez powodu" Nicholasa Raya przeszedł do historii jako pierwszy film opowiadający o amerykańskiej młodzieży z ich perspektywy. Dynamiczny, wściekły i kipiący od tłumionych dotąd emocji, nie tylko doskonale obrazował pokoleniowy gniew, ale i docierał do jego źródeł – kryzysu rodzicielstwa, zaniku autorytetów. Dziś to film wciąż aktualny – nie tylko za sprawą znakomitej, rozdzierającej roli Jamesa Deana.