
W spokojnej koreańskiej wiosce dochodzi do szeregu tajemniczych i gwałtownych zgonów a niektórzy mieszkańcy zaczynają zdradzać oznaki prowadzącej do szaleństwa choroby. Śledztwo prowadzi Jongo-Goo, miejscowy oficer policji. Początkowo jako przyczynę zgonów podaje zatrucie dzikimi grzybami, jednak wkrótce zaczyna mieć co do tego wątpliwości. Gdy docierają do niego plotki o tajemniczym Japończyku, który niedawno zamieszkał w okolicznym lesie, nieznajomy staje się głównym podejrzanym. Oznaki opętania zaczyna wykazywać także mała córeczka Jongo-Goo. Od tego momentu policjant zrobi wszystko by ocalić swoje dziecko od niebezpieczeństwa.
Film wyróżniony znakiem jakości "Filmweb poleca".
Głosy prasy:
„Lament” to niezwykłe połączenie gatunków: straszy jak najlepsze horrory, ale potrafi też wycisnąć łzę, bo biedny Gu musi sobie radzić z rzeczami, które go przerastają. Park Chan-wook może niebawem mieć wielkiego konkurenta. Hong-jin Na jest na początku drogi, „Lament” to jego trzeci film. Trzeba go koniecznie zobaczyć. I czekać na kolejne.
Newseek, Dawid Karpiuk
"Lament" robi tak piorunujące wrażenie, że już chwilę po seansie pragnie się usiąść w fotelu i obejrzeć go ponownie w celu przypomnienia sobie wszystkich detali. Bo do tego filmu idealnie pasowałby wstęp z równocześnie wchodzącej do kin animacji Kubo i dwie struny: "Jeśli chcecie mrugnąć to teraz. Skupcie całą uwagę na tym co zobaczycie i usłyszycie, choćby nie wiem, jak wydało się to niezwykłe".
http://moviesroom.pl Konrad Stawiński
Oglądając "Lament" wciąż myśli się o innych, zagranicznych tytułach, a mimo to film zachowuje unikalnie koreański ton. Reżyser – podobnie jak Bong Joon-ho w "Zagadce zbrodni" czy Park Chan-wook w "Panu zemście" – przepisuje narodowe traumy na uniwersalny język kina gatunków.
http://filmweb.pl Jakub Popielecki